Getty/iStock
5 (4)
Ciasto Gerbota (Gerbeauda) składa się z drożdżowych płatów przekładanych dżemem morelowym i orzechami włoskimi. Jest wyjątkowy pośród warstwowych deserów, ponieważ blatów nie piecze się oddzielnie, a składa od razu w jednej foremce z nadzieniem. Nie jest trudne i zawsze wychodzi perfekcyjnie. Warto przełożyć je domowymi przetworami. Podpowiadamy, jak zrobić ciasto Gerbota. Przepis jest słynny na Węgrzech, ale z łatwością odtworzycie go we własnej kuchni.
mąka pszenna 500 g
masło 220 g
cukier 25 g
śmietana 100 ml
jajka 2 szt.
drożdże 25 g
sól 1 szczypta
dżem morelowy 500 g
orzechy włoskie 400 g
skórka z cytryny 1 łyżeczka
cukier puder 150 g
cukier waniliowy 5 g
czekolada 200 g
Wyjmujemy jajka z lodówki, żeby zyskały temperaturę pokojową, zanim zaczniemy robić węgierskie ciasto. Podgrzewamy śmietanę kremówkę (sprawdzi się też pełnotłuste mleko) do temperatury około 37–39°C. Rozpuszczamy w niej cukier i świeże, pokruszone w palcach drożdże. Odstawiamy rozczyn na około 15 minut.
Przesiewamy mąkę pszenną do dużej miski. Rozcieramy w niej 200 g miękkiego, pokrojonego w małą kostkę masła, aż uzyskamy kruszonkę. Dodajemy jajka, zaczyn, szczyptę soli i skórkę otartą z cytryny. Wyrabiamy składniki na gładkie ciasto (jeśli za bardzo klei się do dłoni, możemy dodać nieco więcej mąki). Dzielimy je na 4 części, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, na około 30–40 minut.
Rozdrabniamy orzechy włoskie. Możemy to zrobić za pomocą blendera, malaksera lub maszynki do mięsa. Nie muszą być dokładnie zmielone, ale dobrze, żeby zaczęły uwalniać tłuszcz. Dodajemy do nich cukier puder i cukier waniliowy (lub kilka kropel ekstraktu). Dokładnie mieszamy.
Rozgrzewamy piekarnik do 180°C (tryb góra-dół). Foremkę o wymiarach 40x25 cm natłuszczamy i oprószamy mąką lub starannie wyścielamy papierem do pieczenia.
Rozwałkowujemy wszystkie części ciasta na prostokątne placki o grubości około 0,5 cm. Wkładamy pierwszy z nich do foremki. Rozsmarowujemy na nim 1/3 dżemu morelowego (można też wykorzystać powidła śliwkowe lub konfiturę z mirabelek). Posypujemy 1/3 orzechów. Powtarzamy czynności, aż powstaną wszystkie warstwy. Na wierzchu powinien znaleźć się płat ciasta drożdżowego. Przykrywamy foremkę ściereczką i odstawiamy na 30 minut.
Nakłuwamy wierzchnią warstwę widelcem, żeby ciasto węgierskie z orzechami i dżemem morelowym nie wybrzuszyło się nadmiernie pod wpływem wysokiej temperatury. Wstawiamy foremkę na środkową półkę piekarnika. Deser powinien spędzić w nim około 30 minut. Wierzch w tym czasie ma się ładnie zarumienić. Wyjmujemy ciasto i całkowicie je studzimy.
Łamiemy czekoladę na cząstki (mleczną lub gorzką). Wkładamy ją do szklanej miski odpornej na wysokie temperatury. Umieszczamy naczynie na rondelku z wrzątkiem, tak żeby jego spód nie dotykał tafli wody. Powoli roztapiamy czekoladę, a kiedy będzie już prawie całkiem płynna, dodajemy łyżkę masła (dzięki temu polewa będzie się ładnie błyszczała; efekt ten uzyskamy też, jeśli wykorzystamy kuwerturę – zawiera ona więcej masła kakaowego niż zwykła czekolada). Mieszamy składniki na jednolitą masę. Uważajmy, żeby jej nie przegrzać, bo straci wtedy kremową konsystencję.
Pokrywamy całkowicie wystudzone ciasto Gerbota polewą z czekolady. Szybko ją rozsmarowujemy, zanim zdąży zastygnąć. Nie będzie wtedy widać na wierzchu śladów szpatułki. Deser najlepiej smakuje na drugi dzień. Przechowujemy je pod kloszem, w lodówce. Kiedy chcemy je zaserwować, ukrójmy kawałek i potrzymajmy go przez chwilę w temperaturze pokojowej.