Zielone szparagi wybierane są zdecydowanie częściej i to z kilku powodów, po pierwsze są nieco tańsze, po drugie nie trzeba ich obierać, po trzecie gotują się krócej i nie są gorzkie. Dlatego właśnie raczej stronimy od białych, ale zupełnie niepotrzebnie. Bo to one są delikatniejsze w smaku i świetnie pasują do zup, do tego mają więcej witamin i minerałów, dlatego nie warto z nich rezygnować. No tak, ale powiecie, jaki jest sens jedzenia czegoś niesmacznego? Jednak większość ludzi nie lubi wyraźnie wyczuwalnej goryczki w daniach. Jest na to bardzo prosty sposób.

Jak wybrać smaczne szparagi?

To nie jest żadna tajemnica, doświadczone gospodynie wiedzą, jak się z nimi obchodzić. Za to osoby, które dopiero zaczynają przygodę ze szparagami mogą czuć się bezradne. Zwłaszcza, że raz wychodzą smaczne, a kolejny już nie, do tego są bardziej lub mniej gorzkie. Jak tego uniknąć? Jeśli kupujemy szparagi od zaprzyjaźnionego rolnika lub w lokalnym warzywniaku, możemy od razu je spróbować. Wystarczy odłamać kawałek i zjeść.

Nie polecamy testowania tego sposobu w większych sklepach, bo może się to dla nas zakończyć nieprzyjemnościami. Z surowymi białymi szparagami, które są bardzo gorzkie, niewiele możemy zrobić. Da się jedynie zmniejszyć poziom goryczy. Oprócz tego zwróćmy też uwagę na to, czy mają jędrne i nieuszkodzone główki.

Co zrobić, żeby szparagi nie były gorzkie?

Postępujemy z nimi tak, jak zawsze. Dokładnie je myjemy, ale delikatnie, żeby nie uszkodzić główek. Odłamujemy lub odcinamy stwardniałe końcówki, resztę obieramy, zaczynając od strony główki, żeby ich nie uszkodzić wystarczy użyć obieraczki do warzyw. W wysokim i wąskim garnku gotujemy wodę, jak zawrze, wsadzamy szparagi, najlepiej pionowo (żeby się nie położyły, wystarczy związać je bawełnianą nitką, ale niezbyt ciasno). Dosypujemy odrobinę cukru, soli i dokładamy trochę masła. Będą gotowe po 12–15 minutach.

To standardowy sposób, ale żeby na pewno wyszły dobre, w połowie gotowania trzeba wlać mleko. Laktoza w nim zawarta neutralizuje gorycz. Dzięki temu wyjdą pyszne, jak nigdy dotąd. Podajemy je z ulubionymi dodatkami, np. z jajkiem sadzonym i młodymi ziemniaczkami lub z sosem beszamelowym.